Hejka kochani chciałabym was poprosić żebyście zawsze czytali notki pod rozdziałami czasem mam wam coś ważnego do przekazania ok ?
Mam nadzieje że wam się spodoba ten rozdział :>
Miłego czytania
- Sam ! Kolacja ! - usłyszałam krzyki mojego brata z dołu. Czasem zastanawiam się jak on daje rade. Przecież w tym domu jest : kucharzem, pokojówką, lokajem, starszym bratem i w miedzy czasie uczy się jeszcze do szkoły. Chyba powinnam bardziej mu pomagać zamiast ciągle leżeć na łóżku i czytać lub spać - Sam ! Idziesz !?
-Idę ! - odkrzyknęłam i zbiegłam po schodach przy okazji potykając się o własne nogi. Kiedy spojrzałam na stół odechciało mi się jeść, znowu makaron. Mam już go dość. Dzień w dzień to samo.
-Czemu się tak krzywisz ? Makaron, twój ulubio...- nie zdążył dokończyć, gdyż ktoś zadzwonił do drzwi.
- Ja otworze - powiedziałam i poszłam w kierunku drewnianych drzwi. Za nimi zobaczyłam uśmiechniętą Susan. Wyglądała tak jak zwykle. Czyli zniewalająco. Jest śliczna, szczupła, niczego jej nie brakuje.
- Cześć - uśmiechnęła się do mnie pogodnie
- Wejdź - odwzajemniłam gest i cały czas jej się przypatrywałam. Z gracją zdjęła swoje buty i weszła do kuchni. Poszłam za nią, kiedy zobaczyłam jak się przywitała z Dan'em jeszcze bardziej straciłam apetyt na jedzenie. Uhhh nie lubię patrzeć na całującego się Dan'a mimo, że często już to widziałam nie jestem przyzwyczajona. Odwróciłam się od nich i usiadłam na swoje miejsce przy stole.
Jedząc cały czas patrzyłam na nich tępo podczas gdy oni prawdopodobnie zapomnieli o moim istnieniu. Uhhhhh.
-Khm - chrząknęłam, żeby zwrócić na siebie uwagę. Oboje spojrzeli na mnie pytająco, a Dan chyba zdał sobie o co mi chodzi.
- Cóż Sam...mmm...- nieskutecznie próbował ze mną porozmawiać. Wtedy przypomniałam sobie o ciotce.
- Dan byłeś wczoraj u ciotki ? - spojrzałam na niego. Jego twarz zbladła. Co jest ? - Dan ? - zaczęłam się niepokoić
- Sam, ciotka wyjechała - wymusił uśmiech - i już raczej nie będzie nam pożyczała pieniędzy - zbladłam
- Jak to ? Ciotka ? Ona taka nie jest.
- Ludzie się zmieniają - Dan unikał mojego wzroku, chyba naprawdę był przerażony - nie martw się zaraz kończę studia. Zaraz egzaminy. Można powiedzieć, że już się zaczynają - straciałam apetyt.
- Ja już pójdę - usłyszałam głos Susan. Całkiem zapomniałam, że tu jest. Pewnie nie chciała nam przeszkadzać w rozmowie.
-Nie zostań - uśmiechnęłam się do niej ciepło, lubię ją - ja już idę do siebie - wstałam od stołu, wzięłam swój biały talerz i wyniosłam go do kuchni. Następnie udałam się do swojego pokoju.
Moje myśli krążyła wokół Niall'a, pieniędzy, szkole Dan'a. Mam nadzieje, że zda te egzaminy tylko musi się trochę przyłożyć. Jeśli mu się uda zatrudni się jako lekarz czy coś w tym stylu i będzie zarabiał na tyle żeby nas utrzymać, prawda ? A jeśli mu się nie uda ? Co wtedy zrobimy ? Czemu muszę się przejmować pieniędzmi ? Moi rówieśnicy nie muszą, mają od tego rodziców. Czego ja nie mogę powiedzieć. Oczy wypełniły mi się łzami. Nie Sam nie płacz ! Ty nigdy nie płaczesz ! Nie ! Słyszałam kiedyś, że jeśli nie chce się płakać trzeba przypomnieć sobie tabliczkę mnożenia, bo wtedy nasz mózg jest zajęty czymś innym. 2x2=4, 2x3=6. Okey, okey wystarczy to trochę głupie. 3x3=9. Stop. Wow zadziałało. Mmm nie już nic. Wracając do tematu. Ciotka naprawdę wyjechała ? To nie w jej stylu. Nigdy nie wyjeżdżała bez uprzedzenia. Może już jej ciążyliśmy ? Nie, jest zbyt bogata takie sumy to dla niej nic. Spojrzałam przez okno. Ciemnieje. Nie mam siły się myć, zrobię to jutro rano. Zdjęłam z siebie calutkie ubranie. Jestem pewna, że teraz ważę przynajmniej dwa kilo mniej. Czasami przestaje rozumieć samą siebie. Nakładam na siebie tyle ubrań na raz. Po co ? Podeszłam do szafy wyjęłam moją (nie)ładną koszule nocną i jakieś majtki. Wiele osób pyta mnie czemu ubieram na noc majtki, to dziwne ? Chyba nie. Szybko ubrałam na siebie to co miałam ubrać i usidłam pod kołdrą. Wyjęłam laptopa. Chwilę potem usłyszałam wibracje mojego telefonu. Tak usłyszałam. wszechmocna ja.
A co to ?
Umm nie bardzo rozumiem treści tego SMS-a. O co chodzi ? Dosłownie dwie sekundy później otrzymałam kolejnego. Tym razem bez treści. To było zdjęcie jakiegoś domu. Przyjrzałam się i zobaczyłam w oknie przebierającą się dziewczynę. Trzymała w ręku koszule nocną identyczną do mojej. Miała na sobie tylko majtki ale stała tyłem. Zaraz. To ja !? Przerażona wyłączyłam telefon i nie ruszałam się z miejsca. Bałam się odwrócić w stronę okna. Co jeśli nadal tam stał ?
- Saaaaam ! - zawołał mnie Dan
- Już idę - zanim zeszłam szybko podbiegłam do okna i zobaczyłam, ze nikogo nie ma. Zasłoniłam je firanką i zeszłam na dół. Zobaczyłam tam Niall'a i jakiegoś chłopaka z kręconymi włosami.
- No proszę zawsze jak się widujemy nie masz na sobie spodni - uśmiechnął się do mnie blondyn - to jest Harry - kiwnęłam głową do Harry'ego. Spojrzałam na Dan'a. Ciekawa jestem jego reakcji. Jednak wyglądał jakby w ogóle go to nie ruszyło. Aha ?
-Wychodzimy - jak to ? Teraz ? Nie chce siedzieć tu sama - pa Sam - cmoknął mnie w policzek i odwrócił się do swoich..kolegów ?
- Do zobaczenia Samantha - i bezczelny uśmieszek wdarł się na twarz blondyna. On jest przerażający. Zbliżył się do mnie i szepnął - boisz się ? - pokręciłam głową zaprzeczając co jednak nie jest do końca prawdą. Dan pomachał do mnie u wyszli. Czyli zostałam sama.
***
-Hej Sam ! - zawołała do mnie Valerie, nie zauważyłam jej wcześniej - co teraz mamy ?
- Chemię - przewróciła oczami, które nagle zaświeciły. Czyżby miała jakąś nową plotkę ? Oczy zawsze jej wtedy świeciły - słyszałaś ?
- O czym ? - spytałam czekając aż zaleje mnie falą nowych informacji
- Tej nocy znaleziono ciało w palącym się samochodzie. Ponoć zwłoki są w tak złym stanie, że nie można określić płci - czemu opowiadanie mi tego sprawia jej tak wielką przyjemność. Zaczynam jej się bać, jest straszna. Naprawdę ciężko ją czasem zrozumieć - a tak w ogóle co u Dan'nego ?
- Mmm w porządku - powiedziałam zamyślona
- Wszystko okey ?
-Tak tylko - powiedzieć ? Nie - nic się nie stało - uśmiechnęłam się. Poczułam wybracje telefonu w kieszeni. O nie mam nadzieje, ze to nie ta sama osoba co zawsze. Wyjęłam go i spojrzałam na ekran.
Szkoda...
Co ? Czego szkoda ? Za chwile przeszedł kolejny SMS-a i podobnie jak ostatnio było to zdjęcie...O jezu...
10 KOMENTARZ = NEXT
No i jest. Mam nadzieje, ze wam się podobał. Przepraszam za wszelkie błędy, ale widzicie mam pewną straszną cechę. Nawet pisząc strasznie się ekscytuje tak jakbym to czytała :D A kiedy się ekscytuje popełniam czasem błędy. Wiem, że mnie to nie usprawiedliwia ale mam nadzieję że odrobinkę przymkniecie na to oko :D
Jak tam wrażenia ? Chciałam jeszcze przekazać, że pojawiła się nowa zakładka zatytułowana 'Bohaterowie' zapraszam :*
3x3=6 pozdro roksanka pipko:*
OdpowiedzUsuńWOW wspaniały ten rozdział jak z reszta każdy poprzedni. Świetnie piszesz i nie przeszkadza mi ze popełniasz błędy, nie jest ich znowu tak dużo...nie ma ich prawie wcale. Masz naprawdę wielki talent do pisania.. Życzę ci duużo weny i chęci do pisania, bo już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału!!!
OdpowiedzUsuńO kurcze. Jestem ciekawa co to za zdjęcie przyszło tym razem.
OdpowiedzUsuń3x3=6? Hahah
Aaaaa no i to nie dziwne, że Sam śpi w majtkach, bo ja też.
I co z tą ciotką?
Życzę dużo weny.... Pisz kolejny szybko
@cuteaspie_
Czemy myśle że to znalezione ciało to ciocia Sam?!!!
OdpowiedzUsuńCudowny Cudowny cudowny rozdzial. Wogule cale opowiadanie jest Genialne!!! Szybko dodawaj kolejny bardzo cie prosze bo juz naprawde nie moge sie doczekac!!!
OdpowiedzUsuńOjj tam nie przejmuj sie bledami nie ma ich prawie wcale a nawet jesli to piszesz tak niesamowicie ze nikt nie zwraca na nie uwagi. Zycze ci duuuzo weny. I prosze szybko dodawaj kolejne rozdzialy. Haha chyba sie uzaleznilam od twojego ff ale nie dziwie sie bo jest NIESAMOWITE!!!
OdpowiedzUsuńTy to potrafisz trzymac w napieciu...konczysz w takiej chwili...potrafisz trzymac w napieciu i masz ogromny talent...a to wazne w pisaniu czy tworzeniu czegokolwiek. Jednym slowem bardzo mi sie podobalo i z utesknieniem czekam na wiecej!!!
OdpowiedzUsuńCUDOWNY *-* Czekam na wiecej!!!
OdpowiedzUsuńSwietnie piszesz...polecilam twoje opowiadnie kumpelom i tez bardzo sie im spobobalo...sa nim zachwycone tak samo jak ja, ale ja i tak bardziej :))
OdpowiedzUsuńCoz moge powiedziec... O Moj Boze...Niesamowite...Trzymajace w napieciu...I wogule nie do opisania... A Sam jest Świetna!!! Troche przypomina mnie...ahaha...
OdpowiedzUsuńfajne xd
OdpowiedzUsuń