sobota, 9 listopada 2013

Rozdział 2

Mam nadzieje że mój ff się am spodoba ja sama jestem podekscytowana, mam już całą historię ułożoną w głowie obym nie straciła weny.
  Chciałabym tez podziękować Monice za to że pomogła mi w wymyśleniu nazwy dla tego ff :***

Miłego czytania :)









Zdenerwowana faktem ze nie mogę ich obserwować zaczęłam dalej skupiać się na Suszeniu włosów, gdy nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Zamurowało mnie, nie to nie mogą być oni. Niby czemu mieli by tu przychodzić. Odłożyłam suszarkę i powoli zaczęłam iść w kierunku drzwi. Położyłam rękę na klamce i  zaczęłam zastanawiać się czy dobrze robię. Dan'ny nie byłby zadowolony gdyby się dowiedział że otworzyłam drzwi nieznanym ludziom. Dzwonek zadzwonił jeszcze raz. Mój oddech przyspieszył a serce zaczęło mocniej bić. Wtedy zaczęli pukać głośniej i głośniej. Owinęłam się szlafrokiem jeszcze bardziej i przekręciłam klucz w drzwiach po czym odsunęłam się. Liczyłam że ktoś wejdzie ale oni nadal pukali, widocznie byli tym zbyt zajęci żeby zauważyć że drzwi są już otwarte. Nacisnęłam klamkę z wahaniem. Za drzwiami stało parę ludzi mniej więcej w wieku Dan'a czyli około dziewiętnastu, osiemnastu lat. Patrzyli na mnie a ja na nich. Panowała kompletna cisza. Miałam wrażenie, że słyszą jak mocno bije moje serce. Mam nadzieje że nie widać po mnie jak bardzo jestem przestraszona.
-Słucham - starałam się mówić pewnym głosem ale jakoś mi to nie wychodziło. Patrzyłam na chłopaka który stoi na przeciwko mnie a zanim cała reszta. Chyba on był ich 'głową'.
- Przyszliśmy do Dan'a - powiedział patrząc mi prosto w oczy swoimi hipnotyzującymi, niebieskimi oczyma.
- N-nie ma go - jak najbardziej starałam się unikać jego wzroku
-W takim razie my sobie na niego poczekamy - mówił głosem nie przyjmującym sprzeciwu
-Nie możecie - zareagowałam zanim przepchnął się przez drzwi, wtedy spojrzał na mnie jeszcze raz i zaczęło mi świtać kto to jest. Przecież on chodził ze mną do szkoły tyle że dwie klasy wyżej
-Czemu nie ? - nadal mówił tylko on, a reszta stała z tyłu widocznie rozbawiona tym co się dzieje 
-B-bo - mój mózg starał się wymyślić jakąś wymówkę ale nie miałam pomysłu - bo właśnie kładę się spać - no cóż zawsze coś.
- Ale jest - spojrzał na wyświetlacz swojego telefonu - trochę po 20 masz zamiar iść spać teraz ?
- Tak - wtedy chłopak spojrzał na resztę a ja wykorzystałam tą okazję i zamknęłam drzwi. Pobiegłam szybko do swojego pokoju, oni ciągle dzwonili i dzwonili ale starałam się to ignorować. po chwili przestali. Zdziwiona wyjrzałam przez okno. Było zbyt ciemno i ledwo co widziałam. W końcu mój wzrok przyzwyczaił się do mroku i ujrzałam tylko jedną osobę opierającą się o maskę samochodu. Po krótkiej chwili zorientowałam się że on również patrz na mnie, szybko zasunęłam firankę. Położyłam się, mocno owinęłam kołdrą, a po chwili zasnęłam.


***

Obudziło mnie światło przenikające przez firanki lądujące prosto na mojej twarzy. Zdenerwowana zakryłam twarz poduszką leżącą obok mnie. Po omacku znalazłam ręką telefon. Spojrzałam na wyświetlacz *6:39* eh pora wstawać. Otworzyła oczy, jednak odruchowao je przymknęłam gdyż w pokoju było zbyt jasno. Poczułam wibratcje w swojej ręcę. Jeszcze raz zerknęłam na telefon. Dostałam SMS-a od Valerie.

  Jestem chora nie przyjdę dziś do szkoły :D zazdro c'nie ?

Typowe dla niej, zrobi wszystko byle by się rozchorować i nie iść do szkoły. Eh znowu nie będę miała z kim gadać.
-Sam, idziesz ? - zobaczyłam brata w drzwiach
-Tak już tylko się ubiorę  - powiedziałam wstając i zbierając rzeczy, Dan wyszedł a ja zaczęłam się ubierać. Nie mam już czasu żeby się umyć, trudno. Przy okazji szybko odpisałam Valerie i weszła do łazienki.

***

Weszłam po schodach, prosto w stronę drzwi za którymi i tak nie spotka mnie nic dobrego. zwłaszcza bez przyjaciółki. Pchnęłam je i szłam przed siebie nie rozglądając się na boki. Nie lubię patrzeć jak inni mnie omijają lub ignorują. Zadźwięczał dzwonek. Wtedy mignęła mi gdzieś w tłumie twarz blondyna, który przyszedł wcześniejszego wieczoru. Przypomniałam sobie całe zdarzenie. Nie powiedziałam o tym Dan'niemu. Może dadzą spokój. Mam nadzieje że mnie wczoraj nie rozpoznał i że nie zrobi tego jak kiedyś miniemy się na korytarzu. Nie bardzo chce żeby w ogóle wiedział że istnieje. Przerwałam swoje przemyślenia i starałam się skupić na dotarciu do sali lekcyjnej w której teraz mam matematykę. Wierzcie mi lub nie ale nie rozumiem czemu wszyscy tak narzekają na ten przedmiot, mi wydaje się taki jak każdy inny. Wreszcie dotarłam do celu.
- Przepraszam za spóźnienie - szybko powiedziałam kierując się na swoje miejsce na końcu sali. Wyjęłam książki i patrzyłam przez okno, znów przypominając sobie sytuacje z blondynem. Muszę się dowiedzieć od Valerie kim on jest bo ona w tych sprawach się orientuje. Ja niestety nie za bardzo. Dalej patrzyłam przez okno a nauczycielka w tym czasie przepytywała przy tablicy wylosowane osoby. Na zewnątrz była piękna pogoda, nie ma się co dziwić przecież jest czerwiec. Kiedy oglądałam widok zobaczyłam ze o barierę przed szkołą opiera się ten chłopak co wczoraj przyszedł. Zaczęłam mu się dokładniej przyglądać, miał blond włosy, był wysoki w porównaniu z innymi i mimo ze nie był tam sam to  miał w sobie to coś ze przyciąga do siebie uwagę, wyglądem, zachowaniem nie wiem ale coś w sobie ma.  Wtedy zauważyłam, że obok niego stoi mój brat. zaraz co on tu robi. Nie to nie może być on. Co ? O co chodzi ? O czymś nie wiem ? szybko zrobiła zdjęcie blondynowi i wysłałam je do Valerie z pytaniem kto to. Wiem, ze szybko mi nie odpisze bo pewnie śpi, ale muszę wiedzieć. Dalej obserwowałam co się dzieje na zewnątrz, Dan wsiadł z nim do jakiegoś samochodu.
-Samantho Black ! - usłyszałam głos nauczycielki. o nie zapomniałam całkiem o tym ze siedzę na lekcji - schowaj telefon i powtórz co przed chwilą powiedziałam ! - cała klasa patrzyła się na mnie a niektórzy głupkowato się uśmiechali.
-Ymm.. - zaczęłam myśleć co mogła mówić. Wtedy spojrzałam na tablice i zauważyłam wzór na pole koła. Tak jestem w domu - tłumaczyłam pani wzór na pole koła - oby tak oby tak oby tak. Spojrzała na mnie surowym wzrokiem.
-Tak panno Black racja, udało się pani - ufff dała mi spokój. Wyjrzałam przez okno ale już ich tam nie było. zaczęłam się martwić o mojego brata. Mam nadzieje że nic mu nie jest. Rozejrzałam się po klasie i nagle zadźwięczał dzwonek.

***

Wracałam do domu na piechotę. Nie mam za daleko, ale jednak wolałabym się znaleźć tam jak najszybciej. Tylko jak zapytać Dan'a o tego blondyna ? A może nie będę pytać póki Valerie nie odpisze ? Tak to dobry pomysł wstrzymam się. W końcu dotarłam pod drzwi swojego domu. Weszłam do środka. Poszłam do kuchni napić się. Otworzyłam szafkę i wyjęłam z niej przezroczystą, najzwyklejszą szklankę. Odłożyłam torbę na drewniany blat i zaczęłam szukać Dan'a, ciekawe czy już jest. Weszłam do salonu. Rozejrzałam się i zauważyłam, że leży na czerwonej kanapie, przykryty kocem. Spał. Budzić go ? Nie nie zrobię tego, będę miała więcej czasu na obmyślenie o co mam go właściwie zapytać. Udałam się więc w kierunku mojego pokoju. Wchodząc do niego usłyszałam sygnał wiadomości. To Valerie. Otworzyłam.

 To Niall Horan, lepiej się z nim nie zadawać. Ci którzy wchodzą do jego paczki po jakimś czasie nieszczęśliwie giną, ale nikt jeszcze nigdy nie znalazł sprawcy. Czemu pytasz ?


Telefon wypadł mi z rąk.











         10 KOMENTARZY = NEXT 



Jak wam się podoba ? Starałam się pisać jak najszybciej, myśle że rozdziały będą coraz dłuższe zależy też jak bardzo mnie zmotywujecie :) 













10 komentarzy:

  1. Boże boże boże, cudowny! Oby nic się nie stało jej bratu... Tak czy siak fajnie że dodałaś kolejny rozdział:)
    @Kiciaaa1D

    OdpowiedzUsuń
  2. Hsugxdurhv świetny rozdział. Nie mogę się doczekać co będzie dalej.
    Niall jako niebezpieczny chłopak.... podoba mi się ;P
    Pozdrawiam @_nikola_1d

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz dalej, więcej, szybciej! Twój blog jest ciekawy, bardzo *-* Prosz3 o nexta
    @Caroline__ Horan

    OdpowiedzUsuń
  4. popraw te błedy a tak to świetny serio będę czytac *.* + dzięki za tą notke W KONCU
    kocham x

    OdpowiedzUsuń
  5. CUDO! A akcja dopiero się rozkręca. Nie mogę doczekać nexta. Jestem strasznie ciekawa co wyniknie z ich "znajoności".
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jest super! Czekam na następny rozdział! :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział-cudo. Czekam na nexta :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zajebiście. And I'm in love with you and your fanfiction!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział jest super

    OdpowiedzUsuń