niedziela, 26 stycznia 2014

Rozdział 10





Spojrzałam na wiadomość i zamarłam. Zdjęcie przedstawiało mnie i Niall'a całujących się. Wyglądało na to, że ten ktoś musiał widzieć nas przez okno. Natychmiast podbieglam do okna i wyjrzałam, ale nic nadzwyczajnego nie zauważyłam. Po drugiej stronie ulicy zobaczyłam kobietę z wózkiem, to raczej nie ona. Wzrokiem szukałam dalej, gdy w pewnym momencie przyszła kolejna wiadomość. Spojrzałam za siebie na Niall'a. Podszedł do mnie momentalnie i spojrzał na mój telefon. Ja też to zrobiłam. Tym razem była to wiadomość tekstowa.

 Szkoda by było gdyby Danny się dowiedział...


 To groźba ? Moje oczy się załzawiły. Co ja zrobiłam tej osobie ? Czemu akurat mnie prześladuje.
- Nie płacz piękna - Niall wziął moją twarz w swoje duże dłonie.
- Dlaczego ja ? - wtulilam się w niego - co ja zrobiłam ? - w ramionach blondyna rozczuliłam się i płakałam tak jak dawno tego nie robiłam.  Niall cały czas gładził mnie po głowie. Staliśmy tak chyba całą wieczność. Odsunęłam się od niego i sporzałam na jego białą koszulkę, która biała już nie była. Pobrudziłam ją tuszem, plama była o wiele za duża, przecież rano nie malowałam się dużo. Nigdy nie maluje się mocno, zwykle nawet nie widać, że się pomalowałam.
- Przepraszam - szepnęłam wycierając oczy. Niall spojrzał krzywo na swoją już-nie-białą-koszulkę, ale postanowił być chyba miły.
- Nic nie szkodzi - no nieźle ciekawe jak długo pozostanie miły. Spojrzał na zegarek - powinienem iść, Dan umówił się z nami na za godzinę. Podejrzewam, że niedługo wróci - przybliżył się do mnie - mam racje ? - szepnął i pocałował mnie delikatnie i o wiele za krótko - idę się przebrać - stałam zszokowana w pokoju i nagle usłyszałam trzaśnięcie drzwiami, a chwile potem przez okno zobaczyłam odjeżdżające auto Niall'a. Sama nie wiem dlaczego, ale na moich ustach pojawił się uśmiech. Nie jest taki zły, jak wszyscy mówią. Może wygląda na groźnego, ale to chyba tylko wabik na dziewczyny. Z zamyśleń wyrwały mnie wibracje mojego telefonu. Przestraszona spojrzałam na ekran i odetchnęłam z ulgą. To Valerie. O Boże Valerie ! Dawno nie miałyśmy czasu ze sobą normalnie porozmawiać. Spojrzałam na treść wiadomości.

 Spotkajmy się musimy nadrobić zaległości :P

 Odpisalam jej, że obgadamy to jutro w szkole, a następnie zbiegłam po drewnianych schodach na dół, bo usłyszałam wchodzącego Dan'a. 
- Hej - rzuciłam wesoło - co tam ? - usiadłam przy barze w kuchni gdzie mój brat przygotowywał sobie jedzenie na szybko.
- Dobrze, dobrze - powiedział w pośpiechu - zaraz przychodzą chłopaki, poznasz paru nowych - spojrzał na mnie - będą też dziewczyny, jeśli wolisz mogę powiedzieć, że wyszłaś i ty posiedzisz cicho na górze.
- Nie, nie - bardzo chciałam zobaczyć Niall'a, sama nie wiem czemu byłam taka podekscytowana - chętnie poznam twoich znajomych - uśmiechnęłam się do niego - a no i nie będę miała tańców w tym tygodniu, dzwoniono do mnie, że jest jakiś remont czy coś - Danny szybko przytaknął i zaczął zmywać talerz po swoim posiłku. Spojrzałam na zegarek, Niall i reszta powinni być za jakieś dziesięć minut. Pobiegłam do łazienki, która jest w moim pokoju. Spojrzałam w wielkie lustro z białymi oprawkami i przeraziłam się. Danny musiał naprawdę się spieszyć, żeby nie zauważyć śladów po płaczu. Zaczęłam myć swoją twarz, chciałam wyglądać jak najlepiej zwłaszcza, że bedą jakieś dziewczyny. Szkoda, że to nie będzie tylko Niall. Szkoda, że bedzie tam też Dan. Szkoda, że cały świat nie może zniknąć zostawiając mnie samą z nim. Natychmiast się otrząsnęłam. Nie mogę tak o nim myśleć. On i tak nie jest mną zainteresowany.  Jak ktoś taki jak on może być zainteresowany kimś takim jak ja. Kiedy moja twarz wyglądała już poniżej przeciętnie, z czego byłam niezmiernie dumna bo zwykle jest DUŻO poniżej przeciętnej, usłyszałam dzwonek do drzwi. Trochę się zestresowałam. Zbiegłam do kuchni kiedy Danny kierował się do drzwi, żeby nie było że jestem jakaś dziwna i się nimi przejmuje. Siedziałam i słyszałam jak Dan wita się ze sporą ilością ludzi. Z tego co słyszę jest ich dość dużo, czyli najgorsze co może być. Jeden po drugim zaczęli wchodzić do kuchni. Pierwszego zobaczyłam chłopaka z lokami. Uśmiechnął się do mnie ukazując dołeczki i wyciągnął do mnie rękę.
- Harry - podałam mu rękę i przedstawiłam się. Potem zobaczyłam Zayn'a, który przywitał się ze mną zwykłym 'cześć'. Za nim do kuchni wkroczyło jeszcze dwóch chłopaków. Z tego co mi powiedzieli to Liam i Lou. Każdy siadał po kolej do stolika przy, którym siedziałam. Po chwili do pokoju weszły dwie dziewczyny. Były mocno pomalowane, ale nie aż tak żeby nazwać je plastikami. Jednak miały w sobie coś co pozwoliło mi myśleć, że regularnie sypiają z każdym kto znajduje się w mojej kuchni. Jedna z nich wyciągnęłam do mnie rękę i wygladała jakby zaraz miała zacząć się śmiać.
- Jestem Alex, a to - wskazała na drugą - Pat - Przedstawiłam się i w momencie kiedy każdy siedział już cicho, do kuchni wszedł Niall. Już miałam się do niego odezwać kiedy zobaczyłam za nim dziewczynę, którą trzyma za rękę. Spojrzał na mnie obojętnie po czym usiadł naprzeciwko mnie, a ona na jego kolanach. Zamurowało mnie. Nawet nie zauważyłam kiedy Dan usiadł po mojej lewej stronie. Dziewczyna, która siedziałam na Niall'u miała platynowe włosy i tonę tapety na twarzy. Ta jest plastikiem. Kiedy na nią patrze żygać mi się chce. Jest strasznie sztuczna. Co on w niej widzi ? Oni są razem ? Dlaczego nie raczył powiedzieć mi chociaż 'cześć' ? Kiedy wpatrywałam się w nich reszta rozmawiała na różne tematy, ale ja nie słuchałam. Cały czas obserwowałam ICH. W pewnym momencie jej usta przybliżyły się do jego i byli niebezpiecznie blisko siebie. Błagam nie ! Nie teraz ! Nie przy mnie ! Zaczęli się namiętnie całować. Zabolało. Sama nie wiem dlaczego tak się nimi przejmuje. Odwróciłam wzrok. Kiedy ponownie na nich sporzałam wyglądali jakby nic się przed chwilą nie wydarzyło. Po jakimś czasie ta dziewczyna spojrzałam na mnie.
- A ty kto ? - powiedziała najbardziej niemiłym tonem jaki można sobie wyobrazić. Nie wiedziałam co jej odpowiedzieć. Przedstawić się ? Wszystkie gałki oczne skierowały się w moją stronę. O nie ! Tylko nie to, nienawidze być w centrum uwagi. 
- To moja siostra Sam - w myślach zaczęłam dziękować Danny'emu.
- Po co tu jest ? - to pytanie skierowałam w stronę Dan'a, ale zamiast niego odpowiedział Niall.
- Liz uspokój się, masz z tym jakiś problem ? - już miałam się do niego uśmiechnąć kiedy odezwał się ponownie - przecież wiesz z tobą nie ma szans - słucham ? Jakich szans. 
- Biedna dziewczynka - odpowiedziała Liz, biedna dziewczynka ? Za kogo oni się mają ? Wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać. Patrząc na nich napotkałam przepraszające spojrzeni Harry'ego i Dan'a. 
- Musze iść - powiedziałam wstając od stołu. Musiałam się z tamtąd wydostać zanim się rozkleje. Wychodząc z kuchni usłyszałam głos Niall'a.
- Nie będziemy tęsknić - ałć ? Wbiegając po schodach moje policzki były już mokre. Dlaczego on się tak zachowuje ? Jeszcze godzinę temu mnie całował, pocieszał...a teraz ? Schowałam twarz w poduszkę płacząc. Niech oni już stąd idą nie chce ich tu. To mój dom. Kiedy tak leżałam usłyszałam pukanie do drzwi.
- Kimkolwiek jesteś idź sobie ! - nie miałam ochoty z nikim rozmawiać.
- To ja Harry - mimo wszystko wszedł - chciałem za nich przeprosić, zachowali się okropnie - usiadł obok mnie.
- Dlaczego mi to mówisz ? - nie byłam pewna czy nie ma tak samo rozdwojonej jaźni jak Niall.
- Oni nie potrafią być mili dla kogoś z zewnątrz. Niall w szczególności. Nigdy dla nikogo nie jest miły.
- Liz to jego dziewczyna ? - musiałam zapytać. Harry spojrzał na mnie i zaśmiał się.
- Nie, Niall nie bawi się w związki - moje oczy załzawiły się ponownie. Nie potrzebnie robiłam sobie nadzieje - dlaczego płaczesz ? - zapytał mnie zdziwiony Harry.
- Po prostu nie lubię jak wszyscy się ze mnie śmieją - skłamałam. Musiałam, nie mogłam mu powiedzieć. Harry przytulił mnie.
- Nie martw się, smutek urodzie szkodzi - zaśmiałam się i oparłam o niego. Jest miły. Dlaczego bardziej zależy mi na Niall'u niż kimś takim jak Harry. Zaraz...zależy mi na Niall'u ? Sama nie wiem. Niee. Chyba...
- Możesz do nich iść, nie musisz tu siedzieć - powiedziałam zdając sobie sprawę, że musi mu być nudno.
- Wole posiedzieć tutaj. Moge zdjąć bluzkę ? Strasznie tu gorąco - przytaknęłam mu a on ściągnął przez głowę koszulkę. Nie zdąrzyłam spojrzeć na jego tors bo po chwili leżał już pod moją głową. Mi również zrobiło się ciepło więc postanowiłam się przebrać. Nie mogłam znaleźć swojej piżamy, pewnie Danny wrzucił do prania. Cholera.
- Możesz ubrać moją koszulkę - usłyszałam za sobą głos Hazzy. Przystałam ną jego propozycje. Weszlam do łazienki i założyłam jego bluzkę. Sięgała mi do połowy ud, więc stwierdziłam, że nie ma sensu zakładać spodenek. Byłam więc w świetnie pachnącej bluzce Harry'ego i majtkach. Wróciłam do pokoju i położyłam się obok Hazzy. Nie przykryliśmy się było zbyt gorąco.
 Leżeliśmy i rozmawialiśmy ze sobą bardzo długo. Straciłam poczucie czasu. Oczy zaczęły mi się kleić.

* Oczami Niall'a*
  Znowu zerknąłem w stronę schodów, ale Harry'ego nie zobaczyłem i tym razem. Za długo tam siedzi. Nie podoba mi się to. Ona jest moja. W sumie nie powinienem się martwić. Jestem od niego atrakcyjniejszy, więc prędzej do łóżka wskoczy mi niż jemu. Jednak wciąż byłem niespokojny. Postanowiłem to sprawdzić.
- Gdzie jest łazienka ? - zapytałem.
- Na górze, pierwsze drzwi po prawej - udałem się po drewnianych, dobrze mi znanych schodach, do dobrze mi znanego pokoju. Postanowiłem nie kłopotać się pukaniem i po prostu otworzyłem drzwi. Zobaczyłem Harry'ego bez bluzki, a na nim prawie śpiącą Samanthe w bluzce, której Harry nie ma na sobie. Zaraz co ? Ona ma na sobie jego bluzkę ? I to nie ma spodenek ? Co oni tu robili ? Natychmiast podeszłym do nich i zepchnąłem Samanthe z Hazzy. On zerwał się na równe nogi. Emocje zaczęły mnie kontrolować. 



10 KOMENTARZ = NEXT 




Hejka kochani jak wam się podoba rozdział ? Sama byłam niezwykle podekscytowana, kiedy pisałam te emocje mnie po prostu opętały hahahaah <3 postaraliscie sie z komentarzami oby tak dalej #MuchLove 

12 komentarzy:

  1. Genialne!! Kocham to <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. CUDO! Chyba piszę to pod Twoim każdym rozdziałem, ale przepraszam każdy taki jest! Czekam co tam nasze Niallontko nabroi, huhuhuh

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku wspanialy rozdzial. Nie moge doczekac sie co bedzie dalej. Kocham to ff jest cudowne!!! Naprawde, najlepsze ff jakie czytalam!! Mam nadzieje ze szybko dodasz kolejny rozdzial i tez mam nadzieje ze do tego czasu nie zwariuje!!
    PS nie jestem najlepsza w pisaniu komentarzy, co zreszta widac. Wiec wybacz mi za te moje wypociny :) xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Hhahha Plastic<3 albo "Ona jest moja" haha znowu dwuznaczna sytuacja, kocham to ff < 3 swietnie piszesz siostrzyczko <3. @Mzyk_Real

    OdpowiedzUsuń
  5. `zajebisteee jestes wspaniala<3333 czekam na neeext. Xxx

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietne. Lovelovelove you <3

    OdpowiedzUsuń
  7. ale będzie akcja, nie mogę się doczekać! :* rozdział dobry, ale Niall zachował się okropnie.. mówi, że ona jest jego, a rani ją i upokarza przy wszystkich.. Harry zachował się cudownie, słodki byl.. czekam na następny :)
    @serioouss

    OdpowiedzUsuń
  8. DLACZEGO. PRZERWAŁAŚ. W. TAKIM. MOMENCIE. ! JAPIERDOLEKURWABISTE ♥ JAKIE EMOCJE <3
    SZYBKO NOWY ROZDZIAŁ, BŁAGAM ;_;

    OdpowiedzUsuń
  9. Jasne teraz Nialla interesuje co Sam robiła z Harrym a jak była w kuchni to był dla niej chujem. Ale i tak kocham to opowiadanie hahah <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ło, ale zbieg akcji :o Hazza i Sam? ale i tak shippuję ją z Niallem xD

    OdpowiedzUsuń