-Dan ? - usiadłam obok niego - Dan ja naprawdę nie oszukiwałam, tu ktoś był. Przysięgam - starałam się go przekonać, nawet mając tą świadomość, iż jest kompletnie pijany. Wystraszyłoby mnie to u kogoś innego, ale nie u Danny'ego. On nic bym mi nie zrobił. Nawet w takim stanie.
Weszłam do swojego pokoju kiedy zdałam sobie sprawę, że Dan nie ma teraz ochoty rozmawiać.
* Oczamy Niall'a *
Kiedy odwiozłem już Malika do jego domu jechałem dalej w stronę autostrady. Cały czas myślałem o tej sytuacji. Nie znam Samanthy za dobrze, no nie znam jej wcale. Jednak wątpię w to, że zmyśliłam sobie to wszystko. Nie mogłem się na niczym skupić. Będę musiał z nią o tym porozmawiać. Natychmiast zawróciłem samochód w jakiejś bocznej uliczce. Zanim się obejrzałem byłem już parę ulic dalej od ich domu. Kiedy zdążyłem wyjechać z autostrady ? Zaśmiałem się do siebie. Ostatnio mam wrażenie, że tracę nad wszystkim kontrole. Zaparkowałem samochód trochę dalej. Wysiadłem z niego i stanąłem pod oknem Sam szukając wzrokiem czegoś co pomogłoby mi sie wspiąć. Niestety obok nie było żadnej drabiny. Jednak zauważyłem gałąź, która opiera się o jej okno. Spojrzałem na drzewo...chyba dam radę się na nie wspiąść. Zacząłem podciagać się coraz wyżej i wyżej aż w końcu byłem juz obok jej okna. Firanka była zasłonięta, ale widać było świecącą się lampkę, czyli jeszcze nie śpi. Zapukalem w okno. Czekam, czekam, czekam...nic się nie dzieje. Pewnie pomyślała, że to gałąź.
- Sam - powiedziałem głośno, ale nie krzyczałem w tym samym czasie co pukalem - to ja Niall - w końcu zauważyłem, że w środku porusza się jakiś cień. Firanki się rozsunęły i zobaczyłem przestraszoną Samanthe z czerwonymi oczami. Płakała ? Postanowiłem odłożyć sobie te pytanie na potem. W końcu otworzyła okno.
- Co ty tu robisz ? - zapytałam zdziwiona i spojrzała w dół - chcesz sie zabić ? Wchodź - widać było, że tak naprawdę robi to z niechęcią. Nie lubi mnie. Nie wiem dlaczego ale dotknęło mnie to. Dla mnie to straszne dziwne uczucie. Dziewczyny zawsze rzucały mi się w ramiona.
- Wszystko w porządku ? - zapytałem wiedząc, że tak nie jest.
- T-ty też sądzisz ż-że kłamałam ? - patrzyła w podłogę, a mi zrobiło jej się szkoda.
- Nie wiem...mogłabyś mi wszystko opowiedzieć ? - zapytałem delikatnie, tak delikatnie że sam się zdziwiłem własnym tonem. Zdaje się, że Samatha też bo zauważyłem, że hamuje sie żeby nie wybuchnąć śmiechem.
Po chwili oboje nie mogliśmy przestać się śmiać. O dziwo moj śmiech był...szczery, z reszta Samanthy rownież się taki wydawał. Ciekawe czy zawsze jest taka. Do tej pory myślałem, że jest jakaś dretwa, może się myliłem ? Już dawno zapomniałem co mnie śmieszy, ale patrząc na nią zaczynałem się śmiać mimo wszystko. W końcu się ogarnęliśmy.
- Okey wystarczy - uśmiechnąłem się - opowiesz mi co się zdarzyło ? - wredy Samantha zaczęłam mi opowiadać o tym, że ktoś ją zastrasza przez SMS-y i na początku myślała, że to ja. Powiedziała mi też o tych wszystkich zdjęciach i o tym jak ktoś wszedł do domu i po prostu...wyszedł. Sam się zdziwiłem, po co ktoś miałby jej to robić ? Ma wrogów ? Nie sądzę. Kazałam mi jeszcze przysiądź, że nikomu nie powiem. Kiedy skończyła nie chciałem jej obciążać dodatkowymi pytaniami więc odpuściłem temat.
* Oczami Sam *
Nigdy nie sądziłam, że Niall potrafi być miły. Najbardziej zdziwiło mnie to, że nie skomentował jeszcze tego, że mam na sobie tylko luźną bluzkę bez spodenek. Myśląc o tym pociągnęłam moją bluzę w dół. Niall zaśmiał się.
- Zapomniałem Ci dziś tego wypomnieć kotku - uśmiechnął się do mnie, a mi przebiegły ciarki po plecach.
- Co robimy ? - zapytał mnie.
- A co masz ochotę robić ?
- Ja mam wiele pomysłów, ale ty na większość z nich się nie zgodzisz - na moich policzkach pojawiły się rumieńce zakłopotania. Nie przywykłam do tego, żeby jakiś chłopak tak do mnie mówił. Zwłaszcza jesli był takiego typu jak Niall. Wykorzystując moje zamyślenie chłopak podszedł do mnie bliżej i przyciągnął moją talie swoimi silnymi rękoma. Nasze czoła stykały się. Usta Nialla przybliżyły się do moich i złączyły w pocałunku. Nieświadomie odwzajemnilam gest. Jak on nieziemsko całuje. Jego ręce błądzili po moich plecach. Pociągnęłam jego włosy, a on jęknął mi w usta. Podobało mi się to. Niall popchnął mnię na ścianę nie rozłączając naszych ust. Przycisnął mnie do niej i zaczął całować intensywniej. Nagle gwałtownie wsunął swój język do moich ust. Na chwile oderwaliśmy się do siebie. Zobaczyłam, że jego oczy nie były już błękitne, stały się czarne. Przeraziło mnie to i odsunęłam go od siebie jeszcze bardziej. Spojrzał na mnie zdezorientowany.
- Powinieneś już iść - powiedziałam zmieszana i sięgnęłam po kubek z herbatą, którą zrobiłam sobie jeszcze zanim przyszedł i która pewnie jest już zimna. Moja ręka zatrzęsła się i wylałam cześć zawartości kubka na jego krocze. Czyli jak zwykle mam szczęście. Jakim cudem tam trafiłam ? Natychmiast chciałam to z niego zmyć, żeby już sobie poszedł. Wzięłam chusteczkę w rękę i przed nim klęknęłam. Kiedy chciałam zacząć go wycierać zobaczyłam w drzwiach Dan'a.
10 KOMENTARZ = NEXT
Hejka kochani na wstępie chciałabym was przeprosić za wszelkie błędy, ale komputer mi się zepsół, a na telefonie pisać ff nie jest łatwo :) mam nadzieje ż rozdział wam sie spodobał :)
Chciałabym też serdecznie podziękować osobie, ktora podsunełam mi, żebym usunęłam weryfikację obrazkową, bo wszesniej nawet o tym nie pomyślałam :) Wiec dziekuje :)
A co do rozdziału to nawet pisząc wszystko przeżywam i uwaga...jem popcorn hahaha <3 wiele dla mnie znaczy ten blog mimo ze dopiero się zaczyna mam nadzieje, że wam również się podoba :***
A co do rozdziału to nawet pisząc wszystko przeżywam i uwaga...jem popcorn hahaha <3 wiele dla mnie znaczy ten blog mimo ze dopiero się zaczyna mam nadzieje, że wam również się podoba :***
Ach ten jej farcik, już wiem co Dan sobie pomyśli, hahaha
OdpowiedzUsuńA Niall zachowuje się jak kobieta ciągle niezdecydowany, wahania nastrojów, hahah
Cudowny i czekam na następny miśku + zapraszam na mojego bloga słońce, nie jest to opowiadanie ale może Ci się spodoba ;)
Swietny rozdzial, bardzo mi sie podoba. Nareszcie cos zaczyna sie dziac miedzy Sam i Niall'em!! Oby tak dalej. Haha i jeszcze Dan tam musial w takiej sytuacjj wejsc hahaha!!! Genialne!!! @ClaudiaMitis
OdpowiedzUsuńjej, ale będzie afera XD chyba każdy się domyśla co wtedy pomyślał Dan :D trochę błędów się wkradło, ale dało się czytać :) rozdział bardzo dobry :* rozumiem, że ciężko było pisać na telefonie, wiem coś o tym :) też chciałam Ci napomnieć, żebyś usunęła tą weryfikację, ale jakoś tak zapomniałam :D znowu czułam to dziwne uczucie w brzuchu jak Niall ją pocałował.. to jednocześnie dziwne i przyjemne, lubię to XD czekam na następny :3
OdpowiedzUsuń@serioouss xx
Jezu jej brat jest w dzwiach? To przerąbane ahah
OdpowiedzUsuńjakie emocje, ja pierdolę, przeżywam to jak nie wiem.. Dan>>>>>>>>>> hahahahahah współczuję Sam i Niallowi w takiej pozycji jeszcze, hahahahahhaha, no nie mogę XD
OdpowiedzUsuńHahaha i Dan w drzwiach, ciekawe co sobie pomysli. :c w takiej pozycji haha, bardzo podoba mi sie opowiadanie :) kocham. @Mzyk_Real
OdpowiedzUsuń+moglabys mnie informowac? (: xxx
``zajebiscie pisszesz <3 czekam na next + ta pozycja hahahahhaha :) :3
OdpowiedzUsuńświetne <33 kiedy next <3 ?
OdpowiedzUsuńŚwietne hahah szybko dawaj kolejny rozdział ♡ + zapraszam na mojego bloga badass-fanfiction.blogspot.com xx ily
OdpowiedzUsuńgenialna jesteś to jak piszesz przyprawia mnie o dreszcze
OdpowiedzUsuń